W dniach 3-7 czerwca 2024 miała miejsce wycieczka w Bieszczady klasy 7b z przyległościami. Zaczęło się od Łańcuta, standardowo zamek, wozownia, synagoga, potem już tylko dojazd do Wetliny i zakwaterowanie w schronisku. Następnego dnia do rana wędrówka: Dział, Mała Rawka, Wielka Rawka a dla najwytrwalszych Kremenaros i trójstyk granic. Środa to dzień, w którym poznaliśmy Bieszczady w pigułce. Była fauna i flora w Centrum Edukacyjnym Lasów Państwowych w Mucznem, były żubry i wypał węgla drzewnego, była bojkowska cerkiewka w Smolniku, była też połonina i „Chatka Puchatka”. Szkoda tylko, że ze starego, klimatycznego schroniska pozostało jedynie kilka marnych zdjęć. BPN wybudował w jego miejsce kiosk z pamiątkami i tandetnym pluszakiem, z którym przedszkolaki robią sobie zdjęcia. Kolejny dzień i kolejne wyzwanie, idziemy na Tarnicę przez Bukowe Berdo. Pogoda dopisuje, widoki wspaniałe, cele osiągnięte – tylko te schody. Przeszliśmy ich ponad tysiąc ( jak nie dwa) i nie były to schody do nieba, tylko narzędzie tortur dla stóp turysty. Kto się tak uparł, żeby popsuć góry? Po drodze do Wołosatego jeszcze prysznic z nieba i powrót do schroniska. W czasie powrotu do Stanisławowa odwiedzamy skansen w Sanoku, który wciąż urzeka nowymi rekonstrukcjami, tylko XIX-wieczny rynek galicyjski coraz bardziej przypomina współczesne targowisko.